Candiolo (Piemont) - to kolejna z tak zwanych "sypialni" turynskich o ktorej dzis w kilku slowach. My wybralismy sie w podroz do tego miasteczka w ramach tzw. poznawania okolic Turynu i ewentualnych poszukiwan przyszlego lokum gdzies na uboczu...Ceny domkow i mieszkan sa tam jednak kolosalne i szybko skonczylo sie tylko na poznawaniu okolicy:)
Odnotowalismy, ze to niewielkie do niedawna miasteczko rozroslo sie znaczaco i obecnie pelne jest uroczych willi, domkow w tzw. szeregowej zabudowie czy niewielkich domow z 4-6 mieszkaniami w srodku.
Samo miasteczko nie posiada znaczacych zabytkow, a jedynym godnym uwagi jest parafialny kosciolek ulokowany w poblizu stacji, urzedu miejskiego i kilku lokalnych barow.
W drodze powrotnej do domu stwierdzilismy , ze Candiolo jest niestety tzw. "martwym" miasteczkiem, a ulice wygladaly tak, jakby wloska reprezentacja rozgrywala wlasnie wazny mecz...Ludzie zamknieci we wlasnych czterech scianach i brak miejsc do weekendowych spacerow niestety nie napajaja optymizmem i checia zamieszkania w tym miasteczku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz