Bardzo czesto w ostatnia niedziele karnawalu w wielu wloskich miastach i miasteczkach organizowany jest festyn karnawalowy. Dzieci przebieraja sie w bohaterow swoich ulubionych postaci, przygotowuja barwne wozy i pojazdy, kupuja cale paczki confetti, a dorosli dzielnie im w tym pomagaja:-)
Rowniez w moim miasteczku wczoraj zorganizowano taka impreze. Wszystko rozpoczelo sie od przemarszu ulicami starej czesci miasteczka - na czele orkiestra a zaraz za nia grupy dzieci tematycznie poprzebierane w eleganckiej paradzie.
Very often, the last Sunday of February
many Italian cities
and towns organize carnival
festivities. Children dress up in their favorite
character heroes, prepare colorful cars and trucks,
buy their whole package
confetti and adults
help them :-)
Also my town yesterday organized the party. Everything began with a march through the streets of the old part of the town - at the head there was the orchestra and after the group of children in an elegant parade.
Cala parada spacerowala az do najwiekszego placu polozonego przy samej stacji. Tam stalo kilka straganow, w ktorych mozna bylo skosztowac grzanego wina, goracej czekolady czy chrustow karnawalowych. Oczywiscie bylo tez kilka atrkacji dla dzieci - balony, karuzela i gumowa zjezdzalnia...
The parade walks till the largest
square, located in front of the railway
station. There were several
stalls, in which
you could taste the mulled wine,
hot chocolate and chrustow carnival. Of
course, there were also actractions for children - balloons, rubber slide carousel
and ...
Na imprezie byly obecne nie tylko poprzebierane dzieci, ale rowniez i mali, czworonozni przyjaciele:-)
Koncowa atrakcja bylo palenie kukly, pozegnanie karnawalu...
The final attraction of the event was
to burn the effigies…And farewell
carnival ...
Moze nie jest to karnawal jak w Rio czy w Wenecji, ale dla dzieci zawsze to swietna atrakcja!
Pozdrawiam wszystkich jeszcze karnawalowo:-)
Maybe it's not like Rio De Janeiro’s carnival or like in Venice, but
it the same was a great attraction!
Dzieci na pewno czekają co roku z niecierpliwością na taki festyn :)
OdpowiedzUsuńDzieci na pewno, ale i ja dobrze sie bawilam:-) Rozne grupy z miasteczka ufundowaly dla wszystkich grzane wino, goraca czekolade i faworki:)
OdpowiedzUsuńNo jak bym tam była. Ciekawa jestem co to za miasteczko. U nas karnawał wyglądał dokładnie tak samo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Agnieszka