2 lut 2012

Zima w Turynie - Winter in Turin

Oj dawno mnie tu nie bylo, dawno...Wloski system pracy oznacza, ze jest sie poza domem caly dzien od poniedzialku do piatku (a zwlaszcza w moim przypadku, gdyz pracuje pod Turynem i na dojazdy trace okolo 1,5 w jedna strone...). No ale dosyc tlumaczenia sie!:)

Dzis mam "wolny dzien" z przymusu. Z rana czekalam na przystanku 1,5h na autobus, dojezdzajacy do miasta w ktorym pracuje i nici...Okazalo sie, ze z powodu zimy, opadow sniegu, szklanki na drodze i oglnie fatalnych warunkow autobusy tej linii zostaly tymczasowo wstrzymane. No ladnie! Okazalo sie, ze odwolali tez pociag...Nie pozostalo mi nic innego jak zadzwonic do biura i wziasc dzien urlopu...

Juz wczoraj wieczorem wracalm do domu 3,5h!!! Najpierw na przystanku 45 minut, a jak juz autobus przyjechal, to sie okazalo, ze dowiezie nas tylko do Turynu, a pozniej trzeba sobie jakos radzic...

Nie rozumiem jednej rzeczy-jak to jest, ze np. w Skandynawii, czy w Polsce jak spadnie troche sniegu wszystko dziala w miare sprawnie. Oczywiscie sa spoznienia, wszyscy jezdza wolniej, ale nikt nie odwoluje jednej z wazniejszych linii autobusowych w prawie milionowym miescie!!! Dzis u nas "tylko" -3C, a panika jakby conajmniej -25C bylo...Ja rozumiem, ze to Italia, ale z drugiej strony Turyn to "miasto alpejskie", wiec i snieg w styczniu czy w lutym nie jest przeciez czyms wyjatkowym...Z drugiej strony to fajnie byc dzieckiem we Wloszech - temperatura spadnie troche ponizej 0, napada troche sniegu i szkoly juz sa pozamykane:) W Polsce pamietam, ze tylko jeden raz z powodu mrozow odwolali nam lekcje, ale temperatura wynosila w ten dzien -25C. A moze to ja jestem za bardzo "polska" w podejciu do tych "wloskich" zim? :-)

Zamieszczam kilka zdjec naszej "turynskiej" zimy i pozdrawiam wszystkich, ktorzy tu jeszcze od czasu do czasu zagladaja...:-)

Oh, I had not free time lately... Italian work system is that a person can be away from home all day long from Monday to Friday. :)

Today I have a "free day". In the morning I waited the bus for 1.5 hours... It happened because of the winter: snowfall, ice on the road and the bus line have been temporarily suspended. Not nice! Also trains stopped ... It was not possible for me to arrive in the office and so I got the day off ...

I do not understand one thin: how is it that in Scandinavia and Poland when drop some snow everything works normally. With efficiently. Obviously there are delays, but any bus lines in the city is stopped! I understand we are in Italy, but on the other hand Turin is an "alpine city", and there is snow normally in January or in February, so it is surely something not so special. On the other hand it's good to be a child in Italy: the temperature has dropped a little below 0, attacked some snow and schools are already closed :) in Poland, I remember that when school are closed is because the temperature is -25C. Or maybe I'm too much "Poland" for an "Italian" winter :-)

I put some pictures of our "Thuringian" winter. Look them ... :-)









9 komentarzy:

  1. mieszkasz we Wloszech tak sobie czy jako zona Wlocha czy innej nacji??

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz, trudno, zeby w Polsce nie byli przyzwyczajeni do zim ;)) Pomysl sobie, ze ja nie moge wyjechac z mojego podworka samochodem, bo jest rampa przyproszona sniegiem, a jako ze nie mam opon zimowych i administrator nie pomyslal o piasku i soli siedze sobie w domu, nie robie zakupow ;))) Super!!! Do pracy musze jednak chodzic, bo mam piec minut piesza ;((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych 5 minut to zazdroszcze:-) Czasem te dojazdy sa bardziej meczace od godzin spedzonych za biurkiem...Ale mozna przy okazji "krajobrazy" poogladac, hehe (czyli ciag budynkow przy ulicach), rozgrzac sie w zatloczonym autobusie itp...Staram sie znajdowac pozytywne strony tych dojazdow:) No ale kurs prawa jazdy juz coraz blizej konca, wiec mam nadzieje, ze niebawem sie to skonczy:) Pozdrawiam cieplutko w te ziomowe dni!

      Usuń
  3. he he he faktycznie Włosi panikują nieźle jeśli chodzi o te śniegi a u nas dziś -20 było przez cały dzień a ja wróciłam planowo z pracy bo zarówno tramwaje jak i busy jeżdżą normalnie póki co :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak sie wlasnie zastanawiam jak to bedzie jutro z dojazdem...Na ten weekend zapowiadaja nawet -16C (oczywiscie w nocy)u nas w Piemoncie, wiec zapowiada sie "ciekawie":) Pozdrawiam goraco!

      Usuń
  4. Aniu a gdzie mozna dolazyc do obserwatorow?
    Nie widze takiej obcji u Ciebie :(
    http://iwonkaxox.blogspot.com/ http://iwonka007.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, jak mówią, nic nie dzieje się bez powodu. Śnieg stał się sposobem na powrót do bloga!
    W Polsce śniegu jak na lekarstwo /chyba, że w górach/ za to mrozy okrutne; nocami ponad -20. W dzień nie wiele mniej. Wiem bliskość Alp, Dolomity, olimpiada zimowa ale śnieg i Włochy to skrajności. Fajne zdjęcia. Pozdrawiam i ogromnie się cieszę, że się pojawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. We Wrocławiu w tym roku nie było jeszcze tyle śniegu ile Wy macie :) pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń