19 lut 2012

Wiosennie troche - A little bit of Spring

Ostarni post byl bardzo zimowy...Przyznac musze, z tego sniegu niewiele nam juz zostalo (przynajmniej u nas w Turynie, bo inne regiony Wloch wciaz jeszcze maja bialego puchu pod dostatkiem).
W te zimowe dni postanowilam "ocieplic" troche siebie i Was:-) Przegladal ostatnio zdjecia, ktore zrobilam 4 lata temu (marzec-poczatek kwietnia) w Bolonii...Jaka roznica:-) A wiec, zeby dodac troche ciepleka na tego bloga, zamieszczam zdjecia "bolonskiej wiosny" sprzed 4 lat:)

We are in winter ... I have to admit that we had not so much snow (at least in Turin, because in other regions of Italy they still have an abundance of snow).
In these winter days, I decided to show you some photos
I took four years ago (March and April) in Bologna ... What's the difference :-)










A tak bylo dokladnie 4 lata w lutym temu w 5 Terre:-)

And this was exactly four years ago in February, at Cinque Terre :-)



Mam nadzieje, ze choc troszke Was rozgrzalam w oczekiwaniu na prawdziwa wiosne :-)

I hope you liked these pictures waiting for the real Spring :-)

2 lut 2012

Zima w Turynie - Winter in Turin

Oj dawno mnie tu nie bylo, dawno...Wloski system pracy oznacza, ze jest sie poza domem caly dzien od poniedzialku do piatku (a zwlaszcza w moim przypadku, gdyz pracuje pod Turynem i na dojazdy trace okolo 1,5 w jedna strone...). No ale dosyc tlumaczenia sie!:)

Dzis mam "wolny dzien" z przymusu. Z rana czekalam na przystanku 1,5h na autobus, dojezdzajacy do miasta w ktorym pracuje i nici...Okazalo sie, ze z powodu zimy, opadow sniegu, szklanki na drodze i oglnie fatalnych warunkow autobusy tej linii zostaly tymczasowo wstrzymane. No ladnie! Okazalo sie, ze odwolali tez pociag...Nie pozostalo mi nic innego jak zadzwonic do biura i wziasc dzien urlopu...

Juz wczoraj wieczorem wracalm do domu 3,5h!!! Najpierw na przystanku 45 minut, a jak juz autobus przyjechal, to sie okazalo, ze dowiezie nas tylko do Turynu, a pozniej trzeba sobie jakos radzic...

Nie rozumiem jednej rzeczy-jak to jest, ze np. w Skandynawii, czy w Polsce jak spadnie troche sniegu wszystko dziala w miare sprawnie. Oczywiscie sa spoznienia, wszyscy jezdza wolniej, ale nikt nie odwoluje jednej z wazniejszych linii autobusowych w prawie milionowym miescie!!! Dzis u nas "tylko" -3C, a panika jakby conajmniej -25C bylo...Ja rozumiem, ze to Italia, ale z drugiej strony Turyn to "miasto alpejskie", wiec i snieg w styczniu czy w lutym nie jest przeciez czyms wyjatkowym...Z drugiej strony to fajnie byc dzieckiem we Wloszech - temperatura spadnie troche ponizej 0, napada troche sniegu i szkoly juz sa pozamykane:) W Polsce pamietam, ze tylko jeden raz z powodu mrozow odwolali nam lekcje, ale temperatura wynosila w ten dzien -25C. A moze to ja jestem za bardzo "polska" w podejciu do tych "wloskich" zim? :-)

Zamieszczam kilka zdjec naszej "turynskiej" zimy i pozdrawiam wszystkich, ktorzy tu jeszcze od czasu do czasu zagladaja...:-)

Oh, I had not free time lately... Italian work system is that a person can be away from home all day long from Monday to Friday. :)

Today I have a "free day". In the morning I waited the bus for 1.5 hours... It happened because of the winter: snowfall, ice on the road and the bus line have been temporarily suspended. Not nice! Also trains stopped ... It was not possible for me to arrive in the office and so I got the day off ...

I do not understand one thin: how is it that in Scandinavia and Poland when drop some snow everything works normally. With efficiently. Obviously there are delays, but any bus lines in the city is stopped! I understand we are in Italy, but on the other hand Turin is an "alpine city", and there is snow normally in January or in February, so it is surely something not so special. On the other hand it's good to be a child in Italy: the temperature has dropped a little below 0, attacked some snow and schools are already closed :) in Poland, I remember that when school are closed is because the temperature is -25C. Or maybe I'm too much "Poland" for an "Italian" winter :-)

I put some pictures of our "Thuringian" winter. Look them ... :-)