31 gru 2013

Swiatecznie

Trwajac jeszcze w oktawie Bozego Narodzenia chcialabym Wam dzis pokazac w kilku zdjeciach moje miasteczko w dekoracjach swiatecznych.
W tym roku Urzad zadecydowal, ze nie bedzie oswietlen na ulicach a zaoszczedzone pieniadze przeznaczone zostana na pomoc dla najbardziej potrzebujacych (mam nadzieje, ze jest to prawda i ze nie byla to tylko taka "przykrywka" do podreperowania miejscowego budzetu).
Glowne uliczki centrum ozdobione zostaly w ozdoby wykonane przez dzieci z lokalnych szkol-glownie malowane na storopianie aniolki, gwiazdki czy inne swiateczne motywy (np. wykonane z plastikowych kubeczkow)...





Przed samym Urzedem Miasta ustawiono storopianowa szopke i swiatelka (jedyne sponsorowane przez miasteczko) na najwyzszych drzewach.





Sklepikarze nie zawiedli (jak co roku) i sami ozdobili swoje sklepiki uzywajac tez kolorowych swiatelek:-) Wieczorem tak fajnie i klimatycznie to wygladalo...







Poza centrum oczywiscie mnostwo osob udekorowalo swoje domy, balkony, ogrody swiatecznymi gadzetami. Szkoda tylko, ze w same swieta padalo i padalo i nie bylo jak popstrykac kilka zdjec, a juz po swietach nie wszyscy pokazywali piekno swoich ozdob...Niemniej jednak wybralam sie na krotki spacer po okolicy, aby co nieco Wam pokazac (przepraszam za jakosc zdjec, ale w moim stanie ukrycie sie w krzakach to juz niemalze wyzwanie, a bez ukrycia roznie jest to odbierane...)







A na zakonczenie jeszcze moja tegeroczna choinka...:-)



30 gru 2013

Sylwestrowo

Kochani!

Pragne juz dzis zlozyc Wam wszystkim najserdeczniejsze, z glebi serducha plynace zyczenia noworoczne...

Oby byl on jeszcze piekniejszy od tego poprzedniego (ktory nam przyniosl dlugo oczekiwane najcudniejsze dwie kreseczki), oby spelnily sie Wasze marzenia (jesli nie wszystkie to chociaz czesc, aby pozostala czesc zostala do zrealizowania na pozostale lata i aby bylo ciagle o czym marzyc:-)) i oby zdrowko dopisywalo.

A my mamy nadzieje, ze ten Rok bedzie dla nas piekny i wyjatkowy, bo w koncu zostaly juz niecale 3 tygodnie...Oby tylko Mala nie chciala przywitac Nowego Roku juz po tej stronie brzuszka...Mowie Jej ciagle, ze nie warto, bo w brzuszku wszystko lepiej bedzie smakowalo, hehe:-)


13 lis 2013

RADICONDOLI-wsrod toskanskich lasow

Lubicie sie czasem zgubic gdzies posrod lasow? Nam przytrafilo sie to kilkukrtonie podczas naszych toskanskich wakacji, ale dzieki temu odwiedzilismy miejsca nie planowane, niepozorne...
O jednym z takich malutkich miasteczek chce Wam dzis napisac...

Radicondoli (Toskania) - to niewielka miescina zatopiona wsrod gor porosnietych lasami, z dala od cywilizacji, wielkich miast czy turystow. Niewiele domow skupionych przy glownej drodze i kilka na jej peryferii. Ludzie spokojni, potrafiacy godzinami siedziec przed swoimi domami...Czas tam naprawde jakby sie zatrzymal, a na kazdego turyste patrzy sie inaczej, jakby z zapytaniem "czy i ty sie przypadkiem zgubiles?"

Pani w barze zupelnie nie przyzwyczajona do pytan turystow o droge, kilku mezczyzn grajacych w karty przy akompaniamencie muzyki, pies leniwie wygrzewajacy sie w blasku slonca...Taka wlasnie miescina stala sie zupelnie przez przypadek celem naszej wycieczki:-)







11 lis 2013

MONTERIGGIONI - sredniowieczna twierdza

Dzis chcialabym Was zabrac na spacer po miasteczku, ktore w sredniowieczu stanowilo swoista twierdze obronna, a dzis jest jednym z najlepiej zachowanych tego typu zabytkow we Wloszech.
Otoczone warownymi murami z wiezami, z ktorych mozna bylo kontrolowac sytuacje na wszystkie cztery strony, dzis stanowi wspaniale miejsce wycieczek na trasie pomiedzy Florencja a Siena.

Monteriggioni (Toskania) - polozone jest na wzgorzu posrod pieknych toskanskich wzgorz porosnietych gajami oliwnymi i slonecznikami. Spogladajac z gory osada swym ksztaltem przypomina elipse (zdjecie zaczerpniete z internetu).


Wchodzac na teren osady od razu przy glownym wejsciu znajduje sie kasa biletowa dla chetnych spaceru po murach obronnych od wewnetrznej strony. Niestety nie mozna przespacerowac sie wzdluz calych murow, a jedynie niewielkim kawalku, ale i tak jest to wspanialym przezyciem, gdyz podziwiac mozemy zarowno miasteczko wewnatrz jak i wspaniale toskanskie krajobrazy.


Wnetrze miasteczka to piekny centralny plac, przy ktorym znajduje sie sredniowieczny kosciol, kilka zabytkowych kamienic, a w niemalze kazdej z nich znajduje sie hotelik, sklep z pamiatkami, restauracja badz bar - wszystko dla turysty i pod turyste. Wszystko zadbane, czyste i wrecz przenoszace nas w czasy sredniowiecza...











Zwiedzenie calego miasteczka zajelo nam okolo godziny (z przerwa na kawke), wiec naprawde warto tu przyjechac, gdy jestesmy przejazdem na trasie pomiedzy Florencja a Siena, badz San Gimignano a Siena.
A na deser piekne toskanskie widoki z murow obronnych:-)






8 lis 2013

CASOLE D'ELSA - toskanska osada

Dzis chce Was zabrac w podroz do kolejnego z malych toskanskich miasteczek zatopionego wsrod wzgorz i gor Toskanii.

Casole d'Elsa (Toskania) - to niewielkie, liczace niespelna 4 tysiace mieszkancow miasteczko, ktorego wieksza czesc (ta najbardziej interesujaca) polozona jest posrodku dawnych murow obronnych.
Miasteczko zdaje sie zyc swoim rytmem, nie jest nawiedzane przez tlumy turystow co pozwala mieszkancom cieszyc sie spokojem niemalze wiejskiego zycia z dala od zgielku i halasu.
Wiekszosc domow ulokowanych jest wzdluz glownej drogi stanowiacej jednoczesnie miejski deptak i centrum spotkan mieszkancow.
Domy z kamienia, architektura typowo toskanska, niewiele sklepow, ba ciezko tu nawet o lodziarnie czy kawiarenke:-)

Zapraszam na spacer po tym urokliwym miasteczku...











Przechodzac sie wzdluz glownej drogi na samym jej koncu dochodzimy do niewielkiego placyku z dwiema laweczkami skad podziwiac mozna piekny toskanski krajobraz okolicy-miejsce wrecz idealne na chwilke relaksu:-)