9 gru 2014

Grudniowy Turyn

W miniona niedziele wybralismy sie do Turynu do Ogniska Polskiego na Mikolajki dla dzieci. Bylo bardzo milo i sympatycznie. Z tej okazji przespacerowalismy sie troche ulicami Turynu w wieczornej scenerii.

Uwielbiam grudzien i przystrojone swiatecznie ulice i domy...To czego zawsze brakowalo mi w Turynie to typowo swiateczne ulice. Tu jest tradycja tzw. swiatel artystow (luci d'artista), ktore czesto nie maja ze switami nic wspolpnego niestety...:-( Na szczescie sa tez ulice, gdzie ozdoby odpowiadaja juz bardziej swiatecznym klimatom.

Zrobilam zdjecia kilku ulic - niektore w ogole nie sa klimatem zwiazane z Bozym Narodzeniem (takie lody na przyklad?!?), ale niektore wprowadzaja w ten magiczny klimat...












A jak u Was wygladaja swiateczne ozdoby? Lubicie takie wieczorne spacery wprowadzajace w swiateczny nastroj?

4 komentarze:

  1. Nie lubimy, ja generalnie nie lubię tych świąt.Ale w tym roku w mojej miejscowości muszę przyznać,że ze światełkami zaszaleli i nawet fajnie to wygląda.Najbardziej jednak wkurzające są te które zamontowali tuż przy moim balkonie przez co mam widno w domu jak nie wiem, ale za to zaoszczędzę na prądzie ,bo nie muszę zapalać światła w przedpokoju i łazience ,gdy wychodzę na pipi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam Boze Narodzenie! Dla mnie moze ono trwac caly rok:-) Klimat, zapach pierniczkow i grzanego wina przy choince...Musze sie wybrac do nas do centrum i zobaczyc co zrobili w tym roku:)

      Usuń
  2. Lubię, ulice są wtedy eleganckie i czyste. Byliśmy w teatrze i na szczęście w krótkim czasie dwa razy, bo pierwszy spacer przed spektaklem odbywał się we mgle i nie mogłam nacieszyć się iluminacjami ale wczoraj aż zachłysnęłam się ozdobami.
    Nie lubię muzyki w marketach czy przepychanek przy zakupach ale takie jest życie i tradycja. Wspomnienia o tych, których już nie ma, rodzina i nadzieja, że coś się zmieni. Spacer też bywa momentem wytchnienia i refleksji..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie napisane Mazenko!!! Przyznam jednak, ze nawet te przepychanki w marketach sa czescia swiatecznych przygotowan, wiec czesto z usmiechem akceptuje rowniez i to:-)

      Usuń