Staletti (Kalabria) - to miasteczko do ktorego wracam chetnie i ktore moim zdaniem ma swoj klimat. Choc zycie tu wydaje sie zatrzymac dawno temu, to jednak miasteczko ma swoja dusze i czuje sie tu naprawde dobrze.
Jadac do miasteczka od strony Morza pokonujemy waska droge pelna zakretow. Po drodze mozna sie zatrzymac, aby uwiecznic na zdjeciach krajobrazy - rodem jak z bajki!
Docierajac do miasteczka najpierw udalismy sie na spacer aleja z palmami w kierunku opactwa zakonnego. Dawniej mieszkali tu zakonnicy, dzis zostal tylko zadbany kosciolek...
Podazajac dalej dochodzimy do centrum - uroczy niewielki placyk z dwoma barami, lodziarnia i kilkoma sklepikami oraz dwa polozone obok siebie kosciolki...
Warto przejsc sie rowniez uliczkami odchodzacymi od placu - niewielkie urocze kamieniczki i typowa architektura kalabryjska dodaja uroku temu miejscu...
Zas na koncu jednej z uliczek znalezlismy ruiny dawnego niewielkiego kosciolka...
Uwielbiam takie miasteczka, ze swoja historia i dusza, zyjace swoim rytmem z dala od zgielku wielkich miast. A na koniec mieszkancy miasteczka w tradycyjnych strojach podczas codziennych pogaduszek...:-)
Cudne zdjęcia, ale popraw tytuł "Nad Morzem Jońskim" (nawet pomijając polskie literki). Bardzo lubię Twój blog, a w szczególności wspaniałe fotografie! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń