3 mar 2014

GAIOLE IN CHIANTI - miasteczko wsrod winnych wzgorz

Dzis chce Was zabrac z wizyta do ostatniego z miasteczek regionu Chianti odwiedzonego przez nas tego lata. Przyznac musze, ze naszym zdaniem bylo ono najmniej ciekawym ze wszystkich trzech i nawet troszke zalowalismy, ze przyjechalismy wlasnie tutaj a nie do jakiegos innego miasteczka. O ile z calego serca polecam Wam dwa pierwsze miasteczka, tutaj mozecie sie wybrac jak macie duzo czasu badz jestescie na wakacjach w okolicy...

Gaiole in Chianti (Toskania) - bo o tej wlasnie miejscowosci mowa, to niewielkie, liczace troche ponad 2 tysiace mieszkancow miasteczko, ktorego atutem jest polozenie w jednym z najbardziej znanych toskanskich regionow.
Jezeli chodzi o zabytki i miejsca godne polecenia to na pewno glowny plac, przy ktorym skupione sa najwazniejsze instytucje czy kilka restauracji, kawiarenek i barow. A ceny...no coz do ekonomicznych miasteczko to nie nalezy...





5 komentarzy:

  1. Ja ostatnio doszłam do wniosku,ale to chyba z przemęczenia już,że jak się dobrze przyjrzeć i zastanowić głebiej, to te wioski włoskie na dobrą sprawę wszystkie takie same, chyba mam przesyt::(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, no fakt podobne to one sa...choc czasem roznia sie troche stylem architektonicznym-te toskanskie ladniejsze jakies od tych z Piemontu...No albo ja po prostu mam uprzedzenia do tego regionu...Za chiny nie moge go polubic, a wyglada na to ze dwa wymarzone miejsca-Rzym i Toskania pozostana chyba zawsze marzeniami...:-(

      Usuń
    2. Aniu, w Piemoncie to ciagle pada, wiec wszystko traci urok ;)

      Usuń
  2. oooooo a gdzie wielki kogut ??? ok temu jeszcze stał w miejscu tej białej rzeźby ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly koguta przestawili na miejsce gdzie byl targ i ludzie akurat sprzatali swoje stoiska...A niedaleko koguta byla restauracja z tarasem (jezeli to mozna nawaz restauracja) a za salatke w sklasd ktorej wchodzila glownie...salata zaplacilismy jak w luksusowym lokalu...:/

      Usuń